Pod słońcem szatana - Georges Bernanos

Tytuł dość intrygujący, zwłaszcza w zestawieniu z informacją, że autor był pisarzem tzw. katolickim. A po przeczytaniu książki można zacząć się zastanawiać po co ktoś pisze taką powieść. I czy to dobrze czy źle, że się do niej zajrzało...?
Jak najprędzej spieszę, aby odpowiedzieć samej sobie na zadane pytanie. Otóż, trudno stwierdzić. Dla jednych będzie niezrozumiała, zbyt abstrakcyjna albo może bardziej przepełniona absurdem, jakąś beznadziejną ironią losu. Bo jak inaczej można określić historię, w której nie ma jednoznacznego zakończenia, tak naprawdę nic nie wiadomo na pewno w dodatku nie da się ostatecznie osądzić czy główny bohater kierowany był przez Boga czy przez tytułowego szatana.
Ale istnieje też odmienna droga interpretacji. I ta opiera się na założeniu, że powieści nie muszą być oczywiste, proste i kończące się szczęśliwym rozwiązaniem akcji. Wspomniana ironia losu, czy jak kto inny woli złośliwa premedytacja Boga, niekoniecznie musi być wszystkim, może być tylko pozorem. Pozorem, który skrywa coś czego i tak nie jesteśmy w stanie pojąć, coś co wymyka się naszym możliwościom poznawczym. I dlatego wydaje się być niesprawiedliwością w czystej postaci, złudzeniem i niedorzecznością.

O czym jest ta książka? Mówią, że o drodze do świętości. O ofiarowaniu samego siebie i przeciwnościach, które w tej drodze trzeba pokonać. Tylko czemu, czemu brakuje w niej wieńczącej życie świętego chwały?
Być może dlatego, że chwała nie jest już sprawą ziemską, ludzką i zmysłową. A ponieważ jesteśmy w stanie opisać tylko to, co sami przeżyliśmy autor zakończył historię w momencie śmierci nędznego kapłana z Lumbres, któremu całe życie wydawało się, że jest namacalnie kuszony przez szatana. Człowieka, który przenikał ludzkie dusze. Do którego ciągnęły tłumy wiernych z całego kraju.

A to, że ponoć postaci są słabo zarysowane, niezbyt wyszukane? Że psychologizm nie dosięga do pięt Dostojewskiemu? Cóż, nie każdy może być Dostojewskim i nie każdy chce nim być. Doświadczenia, które zawiera w sobie ta książka normalnie nie są przeznaczone do przekazywania ich słowami. Dlatego na początku razi chaotyczność wypowiedzi, jakaś niespójność, brak jednoznacznej interpretacji.
Tak, to nie jest klasyczna hagiografia (zresztą celowo wykreowanego świętego), jest w niej coś co może budzić sprzeciw.
Zawsze pozostaje to światełku w tunelu, że to tylko literacka fikcja.


tytuł: Pod słońcem szatana
autor: Georges Bernanos
data wydania: 2011
wydawnictwo: Fronda
ISBN: 978-83-62268-06-1
ilość stron: 400

Komentarze