Nad przepaściami wiary - Wacław Hryniewicz, Elżbieta Adamiak, Józef Majewski

Książka przykleiła się do mnie w bibliotece, w której znalazłam się z powodu wspomnianego wcześniej dyskursu scholastycznego. Omiatałam oczami regał, gdy wzrok mój padł na znajome nazwisko i coś przypominający tytuł. Nad przepaściami wiary polecił nam wykładowca jako pomoc przy przygotowywaniu się do zaliczenia ze wstępu do teologii. Jakie zdziwienie ogarnęło mnie po przeczytaniu kilku pierwszych stron! Dlaczego?
Nad przepaściami wiary to wywiad z jednym z najbardziej kontrowersyjnych polskich teologów katolickich - ojcem Wacławem Hryniewiczem OMI, który często staje w opozycji do oficjalnego nauczania Kościoła, głosząc m. in. nadzieję powszechnego zbawienia, którą można łączyć z ideą pustego piekła.
Rozmowę prowadzi dwoje teologów dr Elżbieta Adamiak i dr hab. Józef Majewski.

Ksiądz Hryniewicz jest znanym ekumenistą, zajmującym się zwłaszcza dialogiem z prawosławiem, odpowiada na pytania niewygodne dla wielu kościelnych hierarchów, nie boi się wygłaszać odważnych teorii, to nadal w Polsce zjawisko wyjątkowe.
Wywiad sprawia wrażenie niezwykle wyważonego, przemyślanego, a zarazem trudno się do niego nie ustosunkować, trzeba po prostu przyjąć wobec niego jakąś postawę. W moim wypadku nie jest to pełna akceptacja, chociaż w wieloma poglądami księdza profesora nie sposób się nie zgodzić. Chodzi mi przede wszystkim o postawę nadziei, wizję Boga cierpiącego, nie mającego upodobania w przygniataniu ludzi bólem.
Wśród bardziej "chwytliwych" tematów znajduje się kapłaństwo kobiet, potrzeba interkomunii (wspólnego celebrowania Eucharystii i możliwości przyjmowania komunii we wszystkich Kościołach chrześcijańskich), ograniczenie prymatu i nieomylności papieża, teoria zmartwychwstania w śmierci, czy wspomniana wcześniej idea pustego piekła, czy dokładniej nadzieja na zbawienie dla wszystkich (księdza Hryniewicza nie razi obraz Judasza, czy Hitlera przebywających w niebie obok Maryi - prawdę mówiąc mnie też to nie gorszy...).

We fragmencie jednego z zamieszczonych na końcu książki listów do ks. Hryniewicza można przeczytać myśl pewnego znanego w Polsce człowieka, którą da się streścić w jednym zdaniu: "Dlaczego Oni jeszcze księdza nie wyrzucili z Kościoła?". No właśnie, to jest dobre pytanie. Może to kwestia podskórnego przeczucia, że kiedyś Jego poglądy staną się częścią nauczania Kościoła? A może działanie celowe, mające na celu nie robienie w okół nich rozgłosu? Trudno stwierdzić.
Wiadomo natomiast, że wielu ludzi, ba, nawet katolików nie ma zielonego pojęcia, że istnieją intuicje, które czynią z chrześcijaństwa religię bliższą ludziom i ich potrzebom. Trzeba to zmienić, koniecznie.

tytuł: Nad przepaściami wiary
autor: Wacław Hryniewicz OMI
data wydania: 2001
wydawnictwo: Społeczny Instytut Wydawniczy ZNAK
numer ISBN: 83-240-0044-5
ilość stron: 360

"Na czym ma polegać ta wewnętrzna formacja ekumeniczna?
Na przezwyciężaniu podziałów w sobie. Na tym, żeby nie ranić innych. Dobrze jest przyjrzeć się temu, co mówimy o innych, gdy jesteśmy sami. Kiedy oni nas nie słyszą. Czy nie deprecjonujemy ich, czy nie wyrażamy się o nich z dezaprobatą lub pogardą? Czy nie powtarzamy w naszych środowiskach stereotypowych i grzeszących wielką ignorancją opinii o innych chrześcijanach? Czy nie opowiadamy, że na przykład polskie prawosławie jest owocem rozbiorów Polski, owocem rusyfikacji, że wcześniej prawosławnych w Polsce nie było? To są historyczne zafałszowania. Trzeba mieć w sobie pragnienie prawdy o naszej historii. Cieniem na naszym stosunku do ekumenii kładą się czasy germanizacji i rusyfikacji, przedłużając w ten sposób żywot poglądu, że Polak to katolik. Jak mało wiemy o tym, ilu protestantów i prawosławnych jest zasłużonych dla naszej kultury, dla sprawy narodowej. (...) Zabójcza jest tylko obojęność."

"A co na to oficjalne nauczanie Kościoła?
Magisterium Kościoła nie zawsze nadąża."

"Ależ jesteście uparci z tymi pytaniami! Ja też pytam. Cóż my możemy na to poradzić? Czy mam się tym faktem tak przejmować, że porzucę swoja nadzieję? Nie widzę powodu, ażeby ją porzucać. To, że Kościół oficjalnie przez tyle wieków chadzał innymi drogami myślenia, to jeszcze nie argument. Mój Boże, czy to jedyna rzecz, której Kościół trzymał się tak długo, a od której w końcu odstępował?"

Komentarze

  1. Ciekawa książka, ale tematy kościoła to ja wolę omijać szerokim łukiem ;).

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka faktycznie ciekawa. Ale mało ma wspólnego z Kościołem jaki można zobaczyć w np. w telwizji. Odniosłam wrażenie, że jest bardziej skierowana do tych, którzy "omijają kościół szerokim łukiem" niż do tzw. dobrych katolików. Mimo wszystko polecam ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz