Nasza piękna Solidarność
Czasem przychodzi chęć na poczytanie czegoś o ideałach. W dodatku ideałach, które zostały wprowadzone w życie. Padło na Solidarność . I to nie taką abstrakcyjną, daleką, obcą. Ale na tą całkiem bliską, konkretną i całkiem znajomą. Solidarność po poznańsku była mi właściwie nieznana aż do momentu kiedy kupiłam sobie jeden z numerów Kroniki Miasta Poznania . Można w nim znaleźć chyba wszystko o co chciałoby się zapytać. Począwszy od powstania, przez stan wojenny, po czasy współczesne. Znajdują się w nim opracowania historyczne, wspomnienia, analizy oraz zdjęcia i skany dokumentów. Można się dowiedzieć co działo na się Uniwersytecie, w Fabryce Maszyn Żniwnych, w popularnym Cegielskim , jak funkcjonował PZPR w Poznaniu i jakie działania podejmowała poznańska prokuratura wobec Solidarności . To może wydawać się nieciekawe. Przez moment przeszła mi taka myśl przez głowę, że nie warto czytać. Ale po lekturze jestem przekonana, że dzięki tej książce dowiedziałam się wielu interesujących