Sedno sprawy - Graham Greene

Mam mieszane uczucia. Z jednej strony nie do końca tego się spodziewałam, z drugiej nie mogłam oderwać się od opowiedzianej historii. Fabuła trochę przypomniała mi Granicę Zofii Nałkowskiej. Ale to dobrze, lubię takie książki.
Akcja toczy się w Afryce Zachodniej, dokładnie w Sierra Leone. Mała, zapomniana i mało znacząca kolonia brytyjska w czasie II wojny światowej nie odznacza się niczym szczególnym. Jest policja, sekretarz kolonialny, miejscowi służący, żony brytyjskich urzędników, snobizm, nielegalny handel, szkoła misyjna. Można by rzecz: spokój na miarę wojny.

Ale to tylko pozory. Zwalnia się stanowisko komisarza policji a główny bohater (dotychczasowy zastępca) zostaje pominięty przy awansie. Zdarza się? Ależ oczywiście! Na szczęście nie we wszystkich wypadkach taka decyzja niesie za sobą tyle nieprzyjemnych konsekwencji. Początkowo żona majora Scobie, nieszczęśliwa i osamotniona kobieta, którą mąż od dawna nie darzy miłością a jedynie czymś na kształt litości i poczucia obowiązku, ze względu na brak postępu kariery męża czuje się nielubiana i pomijana w towarzystwie. Staje się nie do zniesienia a jedyną rzeczą, która mogłaby ją pocieszyć może być wyjazd do Afryki Południowej.
Scobiego oczywiście na tę eskapadę nie stać, bank odmawia mu pożyczki, więc po wewnętrznej walce z sobą samym decyduje się zapożyczyć u Syryjczyka. Syryjczykowi Yusefowi nikt w okolicy nie ufa, ludzie podejrzewają go o przemyt diamentów i ogólną nieuczciwość. Na dodatek po miasteczku krążą plotki jakoby Scobie (sam katolik) był opłacany przez muzułmańskich Syryjczyków, do których należy Yusef.

Dziwna przyjaźń, która ich połączy przyniesie majorowi tylko same nieszczęścia. Na razie jednak Scobi wysyła żonę w podróż statkiem płynącym na południe. Sam ciesząc się z odzyskanej wolności i powrotu życia sprzed sprowadzenia żony.
Podczas jej nieobecności w życiu Scobiego zjawia się Helena - uratowana z tonącej łodzi dziewczyna. Jednocześnie dziecinna i dorosła w kontaktach damsko-męskich.
Romans między nimi po krótkiej chwili uniesienia zaczyna opierać się na tych samych podstawach do małżeństwo państwa Scobiech - na litości i poczuciu obowiązku.

W tym momencie wraca żona. I żeby nie przedłużać, dodam, że dodatkowym wzbogaceniem fabuły jest postać Wilsona - tajnego agenta, który ukrywa się pracując jako niższy urzędnik. Kolonia, również dzięki Edwardowi Wilsonowi staje się miejscem gdzie wszyscy o wszystkich wszystko wiedzą. Zwłaszcza o życiu prywatno-seksualnym majora Scobie.
Ten szantażowany przez Yusefa, obciążony grzechem śmiertelnym (cudzołóstwo, świętokradztwo) zaciągniętym na siebie, aby nie denerwować żony (dla świętego spokoju, za jej namową przystępował do komunii a jego wewnętrzne dyskusje i dylematy zostały doskonale opisane przez autora), nie potrafiący utrzymać związków z dwoma wymagającymi kobietami załamuje się.

Fabuła jest dość skomplikowana, autor stworzył mnóstwo dobrze zarysowanych postaci. Ale tu nie chodzi o szybką akcję i zaskakujące zwroty. To przykład literatury skupiającej się na psychice, przyczynach i skutkach ludzkich działań.
Wbrew temu co wysuwa się na pierwszy plan, książka opowiada o problemach małżeńskich i stosunku do religii. Chodź o Bogu mówi się tu mniej więcej tyle co w przeciętnej książce, to najbardziej przejmujące momenty dzieją się w kościele lub są z nim związane. Mamy tu do czynienia z zarysowaniem konfliktu pomiędzy Kościołem i jego nauczaniem a człowiekiem i praktyką życia. Ale jak to mówi ksiądz Rank na ostatnich stronach książki: Na miłość Boską, niech pani sobie nie wyobraża, że pani albo ja wiemy cokolwiek o Boskim miłosierdziu. Na całe szczęście dla nas...

Autor zna opisywane miejsca i sytuację, pracował właśnie w takim miejscu w czasie wojny. Choć opisywane zdarzenia są absolutną fikcją to widać, że człowiek zna się na rzeczy.

Dodatkowy plus - pozycja idealna na parne i duszne popołudnia. Opis klimatu i co za tym idzie jego skutków bardzo sugestywny. Wszechobecny pot i upał, działają na wyobraźnie i organizm. Lepiej nie czytać od razu po kąpieli :)

tytuł: Sedno sprawy
autor: Graham Greene
data wydania: mnóstwo, np. 2011
wydawnictwo: Sonia Draga
numer ISBN: 978-83-7508-323-1
ilość stron: 360

Komentarze

  1. Afryka to moje klimaty a skomplikowane fabuły lubię, więc może przeczytam:))
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie będę specjalnie polować, ale jak się trafi, to czemu nie? ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie jestem przekonana do tej książki. Jeśli znajdę ją w bibliotece to pożyczę i przeczytam. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo dobra książka. Również spodziewałam się czegoś innego, jednak zostałam pozytywnie zaskoczona. Książka nie jest łatwa, zarówno ze względu na język, jak i problematykę..jednak zdecydowanie warto po nią sięgnąć i pomyśleć o swoim życiu i o swoich ideałach.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz