Jezus z Nazaretu cz. 1 - Joseph Ratzinger (Benedykt XVI)

Właściwie to ta książka ma już swoje lata. Zbierałam się do przeczytania jej od liceum, kiedy to pierwszy raz miałam z nią do czynienia. Zachwyciła mnie (naprawdę!) prostota przekazu. Zdaję sobie sprawę, że dla wielu przejrzystość i jasność treści książki oraz osoba obecnego papieża mają ze sobą niewiele wspólnego, ale ta pozycja nie jest typowo naukowym wywodem. Zresztą pewnych spraw nie da się już bardziej uprościć.
Kiedy rozpoczęłam studia co jakiś czas napotykałam ludzi pogrążonych w lekturze Jezusa z Nazaretu, którzy później wypowiadali się o niej entuzjastycznie, mówiąc, że mądrego mamy papieża. Recenzje i opinie w Internecie były podzielone. Więcej było tych pozytywnych, nie wiem tylko, czy faktycznie książka zrobiła na czytelnikach takie dobre wrażenie, czy po prostu niektórzy wstydzili się przyznać, że jej nie zrozumieli lub, że nie przypadła im do gustu.
Zapadły mi w pamięć trzy opinie. Pierwsza zawierała zaledwie jedno słowo: trudna. I z nią muszę się zgodzić. Jednocześnie nadal podtrzymując swoje zdania o jej przejrzystości. Uważam również, że przed sięgnięciem po tę książkę nie trzeba odbywać pogłębionych studiów teologicznych. Autor podaje wszystkie potrzebne informacje "na tacy". Ale nie robi tego w sposób jaki znany jest z katechizmów dla dzieci i młodzieży. Odwołuje się do ekspertów w dziedzinie chrystologii i innych nauk, korzysta z dużej liczby cytatów, omawia wiele wątków związanych z danym fragmentem Ewangelii, porównuje wszystkie Ewangelie, omawiając ich podobieństwa i różnice. Ogrom materiału może przerazić. Niepokojem może też napawać fakt, że nie wszystkie pytania nasuwające się w czasie lektury doczekają się odpowiedzi ze względu na ograniczone gabaryty książki.
Jezus z Nazaretu to pozycja jednocześnie trudna i prosta. Trudna jest niewątpliwie tematyka, prosty (w miarę możliwości) sposób jej przekazywania.

Kolejna opinia łączy się z pierwszą. Mówi ona, że każdy katolik powinien ją przeczytać. W tym miejscu pozwolę się nie zgodzić. Po pierwsze książka jest przeznaczona także dla niekatolików, po drugie nie każdy jest w stanie wytrzymać taką lawinę informacji i interpretacji. Nie jest to nic złego. Zawsze w takich sytuacjach przypomina mi się babcia moje koleżanki, która koniecznie chciała zapoznać się z najnowszym artykułem, który ta koleżanka właśnie przyniosła do domu. Mimo najszczerszych chęci zaniechała lektury po pierwszy zdaniu, stwierdzając, że teologiczne wywody jest są jednak dla niej odpowiednie.

I opinia ostatnia, Jezus z Nazaretu to fantastyczny podręcznik to chrystologii. Pominę kwestię zawartości merytorycznej, gdyż nie jestem kompetentna pod względem teologicznym. Skupię się na "podręcznikowości" tej książki. Przede wszystkim pomimo zebrania w niej opinii wielu autorów zajmujących się życiem Jezusa, oparciu jej o materiały źródłowe, ogromnej wiedzy samego autora jest to tylko zapis indywidualnych rozważań i przemyśleń. Owszem książka jest wartościowa i pomocna pod względem naukowym, ale papież, jako autor, nie występuje jako głowa Kościoła oraz nie nakazuje przyjęcia swoich interpretacji (w tych sprawach, w których dopuszcza się ich wielość). Nie można się więc opierać na niej jak na ostatecznym i niepodlegającym dyskusji objawieniu.

Na koniec dodam tylko, że warto ją przeczytać, aby przekonać się, że można inaczej patrzeń na niektóre sprawy, gdyż w Kościele jest miejsce na różnice. No i mamy mądrego papieża :)

tytuł: Jezus z Nazaretu cz.1: Od chrztu w Jordanie do Przemienienia
autor: Joseph Ratzinger (Benedykt XVI)
data wydania: 2007
wydawnictwo: Wydawnictwo M
numer ISBN: 978-83-60725-22-1
ilość stron: 304

Komentarze

  1. Myślę, że bardzo chętnie sięgnęłabym po tę lekturę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam książki uduchowione, więc z chęcią przeczytam:))

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz