Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2011

Filozofia przyrody - Michał Heller

Obraz
Wykład zaczyna się od stwierdzenia, że dalej będzie mowa o czymś czego, wg wielu, nie ma. Tą, do dziś, kontrowersyjną i dyskutowaną dziedziną jest filozofia przyrody. Mimo tego autor zapełnił treścią ponad 200. stron. Czyli jednak jest o czym mówić? Filozofia przyrody jest ulepszoną wersją Filozofii świata autorstwa ks. prof. Michała Hellera, który to jako jedyny Polak jest członkiem Papieskiej Akademii Nauk (a być jej członkiem to zaszczyt na zaszczyty!) oraz wybitnym specjalistą w dziedzinie filozofii nauk. Zajmuje się także filozoficznymi problemami fizyki relatywistycznej oraz relacją pomiędzy nauką a teologią. W 2008 roku został laureatem Nagrody Templetona, wyróżnieniem, przyznawanym corocznie osobom indywidualnym za działania związane z pokonywaniem barier pomiędzy nauką a religią. Jak można się domyślić wykład rozpoczyna się od jońskich filozofów przyrody (VII i VI w. przed Chr.), kiedy to całą istniejącą filozofię można nazwać filozofią przyrody. Dalej mowa jest i pogląda

Cudze pole - Jan Grzegorczyk.

Obraz
To zdecydowanie nie jest tylko książka o księżach. Trudno jest podejść do nie tak jak do poprzednich dwóch części ( Adieu , Trufle ). Nagromadzenie zła(?), złych decyzji, nieszczęśliwych zbiegów okoliczności, wątpliwości, niezdrowych relacji chyba przesłoniło mi to co w tej książce optymistycznego i pozytywnego. Ksiądz Groser został na placu boju jako ostatni sprawiedliwy, może trochę naiwny i nadto ambitny, ale w ostateczności nieskalany. Nie jest już tym samym Wacławem z części pierwszej, który był zbyt idealny, żeby być prawdziwy. Ma wątpliwości, targają nim emocje. Jednak na tle innych bohaterów wypada blado (jeśli chodzi o uwypuklenie gorszej części ludzkiego oblicza). Fabuła jest tak bogata, że nie sposób wymienić wszystkich jej elementów. To jeden z głównych plusów Cudzego pola , w książce ukazana jest prawie, że pełnia ludzkich zachowań i charakterów. Mimo wielości wątków wszystko tworzy jedną, spójną całość. Nie ma problemu z zapamiętaniem historii poszczególnych bohateró

Ksiądz Rafał - Maciej Grabski. Wieś i ludzie jak marzenie...

Obraz
Uwielbiam to mało powiedziane. Począwszy od okładki, przez fabułę, po bohaterów wszystko jest takie jakie być powinno. Zarwałam dwie noce, zaspałam na wykłady, ale warto było. Warto! Fantastycznie było przenieść się w takie miejsce jak Gródek. Przeczytać o dobrych ludziach, o dobrych zakończeniach. O tym, że nie zawsze jest łatwo, ale zawsze można znaleźć wyjście z sytuacji. Niemłody już ksiądz z przeszłością zostaje mianowany proboszczem w niewielkiej miejscowości. Wydawać by się mogło, że biskup załatwił go na amen. Wszak taki dekret to dożywotnie zesłanie bez prawa do ubiegania się o wcześniejsze zwolnienie. Mieszkańcy Gródka też nieufnie podchodzą do nowej sytuacji, przyzwyczaili się do starego proboszcza, który może nie był ideałem, ale był swój. A młody ksiądz to nic pewnego. Rafał ma szczęście, wspomagany przez los, przypadek lub jak kto woli Opatrzność zaskarbia sobie szacunek parafian szybciej niż by się tego spodziewał. Ale też budzi kontrowersje. Prostuje drogi zagub

Noc spowiednika - Tomáš Halík. Ksiądz bez sutanny, piwo i podejrzliwość.

Obraz
Z tego co pamiętam to znalazłam ks. Halika w bibliografii jednej z książek pana Hołowni. Potem z kolei znalazłam Noc spowiednika na bibliotecznym regale. Ks. Tomáš Halík to czeski ksiądz katolicki, wyświęcony potajemnie w 1978 r. Psycholog, filozof i teolog, wykładowca na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Karola w Pradze, duszpasterz i rektor kościoła akademickiego. Nazywany czeskim Tischnerem, na wszystkich (?) zdjęciach znajdujących się na okładkach swoich książek występuje bez sutanny. Sutanna (a raczej jej brak) jest wbrew pozorom bardzo ważna. Zasadniczo nie lubimy księży bez sutanny w sytuacjach kiedy występują jako księża (niekoniecznie z pubie przy piwie, zresztą o piwie za chwilę). Znam takich, którzy, biorąc pod uwagę polecenie przez pana Hołownię i brak odpowiedniego stroju, nigdy w życiu nie sięgnęliby po twórczość Tomasa Halika. Bo to nigdy nie wiadomo i strach, żeby herezji nie przeczytać. Ja aż tak podejrzliwa i strachliwa nie jestem, więc wypożyczyłam, przeczytał

Kobiety uczą Kościół - Jarosław Makowski. Cała (?) prawda o tym jak traktowane są kobiety w Kościele.

Obraz
Odrobinę kontrowersyjna. Poruszająca niewygodny temat, miejsca kobiet w Kościele. Kobiety uczą Kościół to zbiór wywiadów z kobietami, które czują się związane z Kościołem Katolickim. Są wśród nich zakonnice, teolożka, filozofka, była zakonnica, gospodyni domowa, prezydent Warszawy, dziennikarka a także czołowa polska feministka - Magdalena Środa, która co prawda z Kościołem nie jest związana, co nie przeszkadza jej wypowiadać się na temat sytuacji w nim panującej. Autorem tej pozycji jest absolwent filozofii i teologii, były redaktor "Tygodnika Powszechnego", dziennikarz publikujący w "Gazecie Wyborczej", "Rzeczpospolitej", "W drodze" i w "Więzi". Wszystkie te okoliczności prowadzą do wniosku, że książka ma za zadanie udowodnić, że Kościół jest jak najbardziej otwarty na inicjatywę ze strony kobiet, nie ma problemu z brakiem akceptacji innych ról (innych od roli matki i żony) przez nie pełnionych oraz to, że w emancypacji widzi tyl

Historia Kościoła Katolickiego t.1 - Marian Banaszak

Obraz
Największą radością studenta jest odnalezienie jednej książki, w której zawarte jest wszystko, co potrzebne jest do zdania egzaminu. Taką pozycją jest Historia Kościoła Katolickiego. Cała starożytność chrześcijańska w pigułce. Tom 1 przeznaczony został w całości na omówienie starożytności. Warto jednak zaznaczyć, że w tym wypadku ostatnie wydarzenie zaliczane do tej epoki to synod trullański II (692 rok). Według niektórych bowiem to w tym momencie rozpoczyna się średniowiecze w Kościele Katolickim, inni natomiast wyznaczają granicę na chrzest Chlodwiga (496) lub sobór nicejski II (787). Przestrzeń czasowa jest zatem duża. Także tematyka ogranicza się do dziejów Kościoła Katolickiego, w starożytności ten podział nie jest jeszcze bardzo widoczny, trzeba jednak mieć to na uwadze. Plusem tej pozycji jest podział tekstu na małe podrozdziały opatrzone wskazującym na jego tematykę tytułem, z tyłu książki znajduje się kalendarium najważniejszych wydarzeń, spis papieży starożytnych oraz i

Szaleństwo chrześcijan - Fabio Ruggiero

Obraz
Przeczytałam, by napisać pracę zaliczeniową na historię Kościoła. Wybrałam, bo nie zajmuje zbyt wiele miejsca. Teraz wiem, że dobrze zrobiłam, było warto. Książka rozwiała moje wątpliwości, po przeczytaniu jej jestem po prostu mądrzejsza :) Szaleństwo chrześcijan to zbiór esejów dotyczących stosunku pogan do chrześcijaństwa w pierwszych pięciu wiekach. Trzon tej publikacji to klasyczne zarzuty kierowane przeciwko nowej wierze, jaką była wiara w Jezusa Chrystusa, dotyczące aspołecznej postawy ludzi nazywających siebie chrześcijanami, ich zgubnego wpływu na losy państwa oraz posądzenia o głupotę i szaleństwo. Wbrew pozorom jednak zbiór tekstów atakujących wyznawców nowej religii nie jest tak ogromny, jak mogłoby się wydawać, w dużej mierze jest to skutek masowego niszczenia wszelkich wrogich chrześcijaństwu świadectw tuż po uznaniu go za religię równoprawną na terenie Imperium a zwłaszcza po ustanowieniu religią oficjalną i państwową cesarstwa w 380 r. po Chr. Szaleństwo chrześci

Jaką lekturę wybrać, żeby ją przeczytać?

Obraz
Kiedy student dostaje listę proponowanych lektur do egzaminu z reguły nie wie, którą pozycję wybrać. Zwłaszcza kiedy książek jest 58. a zdecydować trzeba się na dwie. Oczywiście można kierować się kryterium grubości. Ale komu chciałoby się zaglądać do biblioteki, żeby sprawdzić ile stron liczy wszystkie 58. książek? Z zaglądaniem do Internetu też nie jest łatwo. Ponieważ, jeśli znajdziemy nawet jakąś pozycję na stronie wydawnictwa, czy sklepu internetowego to często oprócz lakonicznego opisu nie uświadczymy komentarzy czytelników, czy oceny jakości treści i układu graficznego. Dlatego postanowiłam zamieścić opinie na temat tych książek, które przeczytałam. Będą raczej pozytywne, choć nie omieszkam wymienić błędów i nieścisłości w nich zawartych. Zdaję sobie też sprawę, że amatorów historii Kościoła, czy innych dziedzin teologicznych i filozoficznych nie ma wielu, ale z doświadczenia wiem jak trudno wybrać odpowiednią lekturę, która nie zanudzi na śmierć, rozjaśni odrobinę ciemne o

Niebieskie motyle, etyka i zastuj

Obraz
Tak się złożyło, że zostałam autorką 2000. komentarza na blogu Sabinki. W konsekwencji czego wzbogaciłam się o niebiesko - motylową zakładkę. Jest taka ładna, że boję się jej używać, żeby, swoim zwyczajem, jej gdzieś nie zgubić ;) Ostatnio zaniedbałam czytanie nie związane z karierą uniwersytecką. Zagłębiam się w tajniki etyki (jaki ładny rym) i marzę już o chwili kiedy wezmę do ręki jakąś powieść :) Jeszcze tylko historia filozofii, metafizyka, historia Kościoła oraz religiologia i będzie mi dane odetchnąć.

Dzień świadectwa - Kazimierz Braun

Obraz
Gruba książka z niezbyt interesującą okładką w kolorze, którego nie znoszę. Kolejna pozycja wpasowująca się w klimat narodowej żałoby po śmierci papieża Polaka. Na szczęście postanowiłam ją przeczytać. Równie szczęśliwie czytać ją skończyłam. Tuż przez wigilijną wieczerzą. Powieść kryjąca się za niepozorną powierzchownością wciąga bez końca. Nawet rzucając w kąt tematykę religijną nie można nie przyznać autorowi skomponowania trzymającej w napięciu akcji. Bo historia (wg Wstępu) oparta jest na faktach. Proboszcz - ksiądz Andrzej otrzymuje anonim z pogróżkami. Jest 16 października 2002 roku, ksiądz właśnie przygotowuje się do odprawienia Mszy w intencji Jana Pawła II. Prosi jedynego ministranta o opuszczenie Kościoła, zostaje sam. W obliczu zagrożenia wspomina całe swoje życie, próbuje dociec czy wystarczająco dobrze wypełniał księżowskie obowiązki, zastanawia się kto mógł pałać do niego tak wielką nienawiścią. Andrzej, niegdyś student Karola Wojtyły, potem organizator papieskich p

Ruski ekstrem - Boris Reitschuster i wspomnienia z podróży

Obraz
Przed wjazdem usłyszeliśmy: "Przestańcie chcieć zrozumieć to, co się wokół was będzie działo". Sens tych słów pojęłam dopiero kiedy do autokaru wsiedli strażnicy graniczni z nienaturalnie smutno - groźnym wyrazem twarzy, który jednocześnie miał wyrażać obojętność, litość i wyższość. "Tylko nie próbujcie się uśmiechać." - to prawda, życzliwość i dowody sympatii mogą tylko wzbudzić podejrzenia. Potem nie było lepiej. Rozkręcone do oporu kaloryfery na przełomie kwietnia i maja wyciskały z nas siódme poty. Temperaturę regulowaliśmy otwierając okno. Przepraszam, wyjmując okno z otworu, do którego było ono przymocowane za pomocą wbitych w ścianę gwoździ. Następnie wyłączyli prąd i w połowie budynku nie było światła, trzeba było kapać się po ciemku. Wodę można było ugotować jedynie stawiając przywieziony z Polski czajnik na kilku kocach położonych na nocnej szafce, ponieważ kontakty umieszczone były tuż pod sufitem. Gdziekolwiek się poruszaliśmy jechała za nami milicja,