Autobiografia - Joachim Badeni, Artur Sporniak, Jan Strzałka
Wydaje mi się, że jeśli ktoś przeczyta cokolwiek autorstwa ojca Badeniego to będzie chciał więcej.
I zapragnęłam więcej, wypożyczam więc regularnie z biblioteki wszystko co współtworzył ten znany dominikanin.
Jeśli ktoś miał styczność z wywiadami z ojcem Joachimem na pewno słyszał o rumuńskiej narzeczonej, ale tym razem dowie się o niej więcej, wie o młodzieńczych szaleństwach Kazimierza Badeniego, lecz teraz pozna więcej szczegółów, pamięta z pewnością opowieść o nowicjacie w Anglii, w tym wypadku też się nie zawiedzie.
Jednocześnie nie jest to zbiór ciekawostek z życia dobrze urodzonego pół Polaka, pół Szweda, który lubił się zabawić a potem wstąpił do zakonu i tam robił furorę wśród młodzieży (a w szczególności kobiet, których się nie bał i namawiał do tego innych zakonników). Jak sam zainteresowany mówił, biografia (i cała historia) poskładana z samych faktów i dat jest zwyczajnie nudna. Dlatego każdy szczegół w tej książce ma sens i został wyjawiony z konkretnego powodu.
Od szeroko omówionego dzieciństwa w Busku, przez I wojnę światową, przeprowadzkę do Żywca, ślub matki z Karolem Habsburgiem, wybuch II wojny światowej, utratę majątku, życie prostego żołnierza, plany ożenku, wstąpienie do zakonu, problemy z nauką, powrót do Polski, pracę duszpasterza w Poznaniu, Wrocławiu i Krakowie aż po emeryturę i temat starości. O tym wszystkim rozmawiają dwaj dziennikarze z obdarzonym wyjątkowym poczuciem humoru zakonnikiem, który posunął się nawet do rozpuszczania plotek o swojej przeszłości wśród współbraci.
Ale nie tylko o tym, także o innych ludziach spotkanych przez ojca Badeniego, o towarzyszach boju, rodzinie (ze strony ojca, matki i ojczyma), współbraciach, nauczycielach, inspiracjach, autorytetach, świętych, mistrzach, wspólnotach, lekturach, Piśmie Świętym , tomizmie i wielu, wielu innych tematach.
Co uderza najbardziej to duży dystans, który objawia się w wypowiedziach, do siebie, innych i różnych poglądów na życie. A jednocześnie przywiązanie do Tradycji Kościoła, Biblii oraz niezgoda na nieprawowierność, przestępstwa wśród duchowieństwa.
A także odcięcie się od hurapatriotyzmu i połączenia: Polak-katolik. Co często podkreślał wspominając, że kiedy przebywał w szpitalu ktoś powiedział mu, że jest bardziej katolikiem niż Polakiem. Nie podpisywał się pod sentymentalnym i nazbyt romantycznym traktowaniem polskiej historii. Polska i walka za jej wolność jak najbardziej, ale także patrzenie w przyszłość.
Książka pomaga pozytywnie spojrzeć na świat, pomimo niesprzyjających okoliczności. Daje świadomość, że wszystko dzieje się po coś, nawet z nieszczęścia może wyniknąć dobro, a czasem warto też zaryzykować, odpowiadając na powołanie.
tytuł: Autobiografia
autor: Joachim Badeni, Artur Sporniak, Jan Strzałka
data wydania: 2004
wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
numer ISBN: 83-08-03656-2
ilość stron: 260
I zapragnęłam więcej, wypożyczam więc regularnie z biblioteki wszystko co współtworzył ten znany dominikanin.
Jeśli ktoś miał styczność z wywiadami z ojcem Joachimem na pewno słyszał o rumuńskiej narzeczonej, ale tym razem dowie się o niej więcej, wie o młodzieńczych szaleństwach Kazimierza Badeniego, lecz teraz pozna więcej szczegółów, pamięta z pewnością opowieść o nowicjacie w Anglii, w tym wypadku też się nie zawiedzie.
Jednocześnie nie jest to zbiór ciekawostek z życia dobrze urodzonego pół Polaka, pół Szweda, który lubił się zabawić a potem wstąpił do zakonu i tam robił furorę wśród młodzieży (a w szczególności kobiet, których się nie bał i namawiał do tego innych zakonników). Jak sam zainteresowany mówił, biografia (i cała historia) poskładana z samych faktów i dat jest zwyczajnie nudna. Dlatego każdy szczegół w tej książce ma sens i został wyjawiony z konkretnego powodu.
Od szeroko omówionego dzieciństwa w Busku, przez I wojnę światową, przeprowadzkę do Żywca, ślub matki z Karolem Habsburgiem, wybuch II wojny światowej, utratę majątku, życie prostego żołnierza, plany ożenku, wstąpienie do zakonu, problemy z nauką, powrót do Polski, pracę duszpasterza w Poznaniu, Wrocławiu i Krakowie aż po emeryturę i temat starości. O tym wszystkim rozmawiają dwaj dziennikarze z obdarzonym wyjątkowym poczuciem humoru zakonnikiem, który posunął się nawet do rozpuszczania plotek o swojej przeszłości wśród współbraci.
Ale nie tylko o tym, także o innych ludziach spotkanych przez ojca Badeniego, o towarzyszach boju, rodzinie (ze strony ojca, matki i ojczyma), współbraciach, nauczycielach, inspiracjach, autorytetach, świętych, mistrzach, wspólnotach, lekturach, Piśmie Świętym , tomizmie i wielu, wielu innych tematach.
Co uderza najbardziej to duży dystans, który objawia się w wypowiedziach, do siebie, innych i różnych poglądów na życie. A jednocześnie przywiązanie do Tradycji Kościoła, Biblii oraz niezgoda na nieprawowierność, przestępstwa wśród duchowieństwa.
A także odcięcie się od hurapatriotyzmu i połączenia: Polak-katolik. Co często podkreślał wspominając, że kiedy przebywał w szpitalu ktoś powiedział mu, że jest bardziej katolikiem niż Polakiem. Nie podpisywał się pod sentymentalnym i nazbyt romantycznym traktowaniem polskiej historii. Polska i walka za jej wolność jak najbardziej, ale także patrzenie w przyszłość.
Książka pomaga pozytywnie spojrzeć na świat, pomimo niesprzyjających okoliczności. Daje świadomość, że wszystko dzieje się po coś, nawet z nieszczęścia może wyniknąć dobro, a czasem warto też zaryzykować, odpowiadając na powołanie.
tytuł: Autobiografia
autor: Joachim Badeni, Artur Sporniak, Jan Strzałka
data wydania: 2004
wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
numer ISBN: 83-08-03656-2
ilość stron: 260
Komentarze
Prześlij komentarz