Bitwa o Monte Cassino - Melchior Wańkowicz. Książka jak trudne do zdobycia wzórze.

Za czytanie jej zabierałam się długo. Minął rok, dwa, trzy lata i nic. Aż nagle przyszedł piękny lipcowy dzień,
To książka z tych, których się nie sprzedaje, ale stawia na honorowym miejscu obok Pana Tadeusza i Potopu (Potopu nie posiadam, ale gdybym miała to sąsiadowałby z Monte Cassino właśnie :) ).

Jak już wspomniałam książka zajmuje sporo miejsca. W każdym razie zrobiła na mnie wrażenie kiedy jeszcze byłam uczennicą szkoły podstawowej. Około 630. stron tekstu plus zdjęcia, wykaz poległych i indeks nazwisk mogą zniechęcić, ale nie powinny.
Na początek proponuję przejrzenie fotografii, których jest naprawdę sporo. Odniosłam wrażenie, że one uczłowieczają wojnę. Z reguły wojna to coś co jest daleko lub wydarzyło się dawno, kilka stron w podręczniku i statystyki. A tu poszczególni ludzie, młodsi i starsi, szeregowi na równi z dowódcami. Są też krajobrazy zniszczonej w czasie walk okolicy, sceny z przygotowań do bitwy, życie codzienne w obozie.

Potem nic tylko przejść do tekstu. To nie praca naukowa, więc nie ma w niej niezrozumiałych dla przeciętnego zjadacza chleba wyrazów i sformułowań. Są za to liczby i terminologia wojskowa, ale tak zgrabnie wplecione w narrację, że stają się walorem a nie przeszkodą w czasie czytania.
Autor - mistrz reportażu postarał się, aby czytelnika nie zanudzić na śmierć. To prawda, że lektura może być męcząca, ale tylko jeśli będzie się chciało przeczytać zbyt dużą część książki w bardzo krótkim czasie. Mimo wszystko nie jest to lektura na jeden wieczór i wymaga od czytelnika odrobiny wysiłku intelektualnego.

Narracja rozpoczyna się od momentu gdy Polacy zaczynają przygotowywać kolejny szturm na wzgórze. Nie ma tu klasycznej fabuły, bohaterowie zmieniają się często, znikają z kart książki przez naturalną selekcją, z reguły ponosząc śmierć. Każdy rozdział to opowieść o jednej jednostce wchodzącej w skład II Korpusu lub relacja z fragmentu działań zbrojnych.
Każdy rozdział podzielony jest na mniejsze partie tekstu, ułatwia to czytanie i oczywiście służy odnajdywaniu informacji i szukanego wydarzenia.

Uwielbiam historię, więc Bitwa o Monte Cassino przypadła mi do gustu. Ale oprócz historii (prawdę mówiąc podręcznikowej historii jest w niej niewiele) można odnaleźć w niej ludzkie historie, dramaty, cierpienie, radość z każdego przeżytego dnia a także przedstawienie sytuacji szeregowych żołnierzy niemieckich, którzy żyli niekiedy w gorszych warunkach niż Armia Polska gnieżdżąc się w zabudowaniach klasztornych.

Polecam. Można czytać w odstępach, żeby nie przemęczać małej, biednej główki :)

Egzemplarz na zdjęciu:

tytuł: Bitwa o Monte Cassino
autor: Melchior Wańkowicz
data wydania: 2009
wydawnictwo: Prószyński i S-ka
numer ISBN: 978-83-7648-106-7
liczba stron: 632

Mój egzemplarz:

tytuł: Bitwa o Monte Cassino
autor: Melchior Wańkowicz
data wydania: 1978
wydawnictwo: Instytut Wydawniczy PAX
numer ISBN: brak
liczba stron: 680

Komentarze