Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2011

Życzenia to werbalne uzupełnienie realnego braku

Obraz
Życzę czytaczką i czytaczą, żeby czytanie nie zamknęło się nam w statystyki i przede wszystkim sprawiało radość i troszeczkę czyniło mądrzejszymi. Dlatego statystyk nie robię (no i może dlatego, że blado wypadam na tle innych książkolubców ;) ). Choć może 94 przeczytane i 3 rozpoczęte w 2011 roku książki to nie taki zły wynik... A dla zaktywizowania wypowiedzi i zaspokojenia potrzeb estetycznych choinka warszawska (zrobiona w czasie ekspedycji Wielkopolan w celu świętowania 93. rocznicy wybuchu naszego powstania). Na ten nowy rok! :)

Uwierzcie w koniec świata - Joachim Badeni, Judyta Syrek

Obraz
Czytasz podtytuł: Współczesne proroctwo o powtórnym przyjściu Chrystusa i na myśl przychodzą ci grupy ludzi zwiastujących rychły koniec, straszące kataklizmami. A przy okazji nawołujące do oddania im swego majątku. I co? Spokojnie odkładasz książkę na półkę, chowając ją za innymi, żeby zbyt szybko nie wpadła komuś w ręce. Ale tę jednak przeczytałam. Dlaczego? Otóż, przede wszystkim zadecydował autor. Fascynacja ojcem Badenim sięga zenitu. Dopiero potem temat, przed którym się trochę wzbraniałam. Zwłaszcza, że notka na okładce głosi, że jest to książka gwałtowna i boleśnie dotkliwa . Ale w końcu się przemogłam i pierwsze moje wrażenie było takie, że nie ma się czego bać. Drugie wrażenie dotyczyło dotkliwości pozycji. Z mojego punktu widzenia nie ma w niej nic co mogło by mnie boleśnie dotknąć, przestraszyć, zaszokować w takim sensie, że pierwszy raz bym o czymś usłyszała i przeraziła się nie na żarty. Ale nie ma tu miejsca na żarty. Bo sprawa jest poważna. A waga tego co ma przyjść

Autobiografia - Joachim Badeni, Artur Sporniak, Jan Strzałka

Obraz
Wydaje mi się, że jeśli ktoś przeczyta cokolwiek autorstwa ojca Badeniego to będzie chciał więcej. I zapragnęłam więcej, wypożyczam więc regularnie z biblioteki wszystko co współtworzył ten znany dominikanin. Jeśli ktoś miał styczność z wywiadami z ojcem Joachimem na pewno słyszał o rumuńskiej narzeczonej, ale tym razem dowie się o niej więcej, wie o młodzieńczych szaleństwach Kazimierza Badeniego, lecz teraz pozna więcej szczegółów, pamięta z pewnością opowieść o nowicjacie w Anglii, w tym wypadku też się nie zawiedzie. Jednocześnie nie jest to zbiór ciekawostek z życia dobrze urodzonego pół Polaka, pół Szweda, który lubił się zabawić a potem wstąpił do zakonu i tam robił furorę wśród młodzieży (a w szczególności kobiet, których się nie bał i namawiał do tego innych zakonników). Jak sam zainteresowany mówił, biografia (i cała historia) poskładana z samych faktów i dat jest zwyczajnie nudna. Dlatego każdy szczegół w tej książce ma sens i został wyjawiony z konkretnego powodu. Od

Bóg, kasa i rock'n'roll - Szymon Hołownia, Marcin Prokop

Obraz
Nie mogłam się doczekać kiedy dostanę tę książkę w swoje łapki. Do tego stopnia, że zaczęłam ją czytać od razu po otrzymaniu przesyłki, nie zważając na inne pozycje czekające w kolejce. I co? Przede wszystkim za wcześnie się skończyła. I czy ten fakt świadczy bardziej o tym, że była arcyciekawa, czy bardziej o tym, że napisana jest prostym językiem i poruszane tematy nie są szczegółowo omawiane, nie jestem w stanie stwierdzić. Tak jak tego jaki główny cel jej przyświeca. Ponieważ autorzy nie przypisują sobie nieograniczonej wiedzy i nie chcą być postrzegani jako eksperci, nie jest to raczej książka napisana w celach edukacyjnych (choć można znaleźć kilka ciekawostek ;) ). Ani Pan Hołownia, ani Pan Prokop nie występują jako jedyny słuszny głos reprezentujący ludzi o podobnych poglądach (co nie oznacza, że nie bywają to taki uważani), nie jest to więc podręcznik dogmatyki. Żaden z Panów nie chce nikogo nawracać na siłę, zatem pozycja ta nie jest poradnikiem ani zbiorem dobrych rad gwara

Porzucone sutanny. Opowieści byłych księży - Piotr Dzedzej

Obraz
Kontrowersyjny temat, intrygujący tytuł, ciekawa okładka. To triada, która jest w stanie wielu zmusić do przeczytania książki. A co w środku? Wewnątrz, tak jak można było się spodziewać, nie jest łatwo. Osobiście przechodziłam od smutku i współczucia do zadziwienia i bezsilności. Materia jest delikatna, a i ja niekompetentna, więc powstrzymam się od głębokiej analizy. Poprzestanę na subiektywnych spostrzeżeniach. Zadziwiło mnie to, że duża część bohaterów opowiedziała się zdecydowanie za celibatem. Zwłaszcza, że większość z nich jest aktualnie w związku i jednocześnie deklaruje, że miało powołanie. Według nich problem nie leży w celibacie tylko w nieodpowiedniej formacji i podejściu do kapłaństwa i bezżeństwa. Podobnie jest również ze strukturą hierarchiczną, to nie relacje przyłożony - podwładny jest zła, ale sposób jej nawiązania, poszczególne osoby dające nieodpowiedni przykład, brak braterskiej wspólnoty i wsparcia. Pytani przez autora mężczyźni podkreślają wpływ presji rodziny n

Wyznania księży alkoholików - Stanisław Zasada

Obraz
Polecać tę pozycję można w dwojaki sposób. Albo tym, którzy lubią kolekcjonować dowody na niemoralność Kościoła a potem wymachiwać nimi w czasie dyskusji na temat zasadności istnienia takiej instytucji. Albo tym, którzy będąc członkami Kościoła (lub nie będąc, jak kto woli) widzą i słyszą co się w wokół nich dzieje, ale jednocześnie wiedzą (wierzą?), że cokolwiek człowiek zrobi może z tego wyjść. I szukają dowodów właśnie na to. Na istnienie drugiej (trzeciej, czwartej itp.) szansy. Można by się pytać: po co? Dlaczego ktoś chciał napisać taką książkę i z jakiego powodu ktoś chciał opowiedzieć swoją historię? Przecież: wszyscy wiedzą jak jest, ponadto dopóki nikt o tym głośno nie mówi można udawać, że problemu nie ma oraz przyznawanie się do tego typu sytuacji przynosi więcej szkody niż pożytku. A jednak. We wstępie autor napisał, że jest to książka o nadziei. Czytając to spytałam się: jakiej nadziei, skąd ona ma się brać i czy w takiej pozycji naprawdę można ją znaleźć? Okazało się,

Boskie oko, czyli po co człowiekowi religia - Joachim Badeni, Jan Andrzej Kłoczowski, Artur Sporniak, Jan Strzałka

Obraz
To zdecydowanie nie jest książka jak książka. Ja byłam zafascynowana i wydaje mi się, że każdego może przekonać, że rozmowy o religii nie muszą być nudne, trudne i niezrozumiałe. Przede wszystkim uderzyły mnie wszechobecne odwołania do filozofii i teologii, literatury, własnych doświadczeń. W tym wywiadzie nie ma miejsca na stwierdzenia typu: Tak mówi Kościół, tak masz robić nie dyskutuj! . Tu właśnie chodzi o dyskusję i to jaką! Dwaj dziennikarze postanowili poważnie porozmawiać z dwoma zakonnikami. Co z tego wyszło? Coś niesamowitego. Bo dziennikarze niewyobrażalnie dociekliwi i niebojący się zadawania trudnych pytań i poruszania kontrowersyjnych tematów. I do tego zakonnicy, dominikanie: ojciec Joachim Badeni (nieprzeciętny człowiek, z objawiającym się często w książce poczuciem humoru i dystansem do siebie) oraz ojciec Jan Andrzej Kłoczowski (profesor filozofii, prywatnie uczeń ojca Badeniego). A o czym rozmawiali? Nie zawaham się użyć tego stwierdzenia: o wszystkim. Ot, chocia