Jezus z Nazaretu. Dzieciństwo - Benedykt XVI

Jak to z tymi Aniołami było? Śpiewali czy mówili? Jezusa witały osioł i wół, czy ich tam w ogóle nie było?
Im bardziej chrześcijaństwo stawało się oczywiste, im więcej wolności mieli wyznawcy Chrystusa, tym bardziej wnikliwie zaczynali analizować osobę (ach, zanim doszli do tego, żeby nazwać Go osobą upłynęło mnóstwo czasu!) Jezusa. I nic dziwnego, że także dzisiaj ludzie chcą wiedzieć jak to było. W obliczu wielu pytań i wątpliwości papież mówi: proszę bardzo, było tak a tak.

Nie jest to pozycja pełna sensacji, nie wnosi nic nowego (zupełnie nic), ale za to ugruntowuje wiedzę, mam nadzieję, że prowokuje do myślenia i samodzielnego zajrzenia do Ewangelii. Być może zwrócenie uwagi na sposób przekazania informacji pasterzom przez Anioły czy liczby oraz rasy zwierząt przebywających w stajni, stanie się okazją do zrewidowania priorytetów: co jest w tym wszystkim istotne a co jest tylko pobożnym dodatkiem. Bez czego Wcielenie będzie nadal Wcieleniem, a co mogłoby tę prawdę wiary zniekształcić...?

A co poza tym? Ano trochę o Maryi, trochę o Józefie, o św. Janie Chrzcicielu i jego narodzinach i posłannictwie. Jak to było z dziewiczym narodzeniem i czy to w ogóle możliwe? Ot, komentarz do historii ewangelicznej, zawartej na kartach 4 Ewangelii. I oczywiście, nie mogło zabraknąć Trzech Króli/Magów/Mędrców czy jakby ich tam nazwać...

Na koniec: książka ma kilka zalet, po pierwsze- napisał ją papież (mimo, że nie jest to oficjalne nauczanie Kościoła daje to czytelnikowi poczucie bezpieczeństwa, że nic nieprawowiernego się tam nie znalazło). Po drugie- jest krótka, po trzecie- jest napisana na prawdę przystępnym językiem. A po czwarte? A to każdy już sam musi przeczytać, przemyśleć i dopowiedzieć...

tytuł: Jezus z Nazaretu. Dzieciństwo
autor: Joseph Ratzinger (Benedykt XVI)
data wydania: 2012
wydawnictwo: Znak
numer ISBN: 978-83-240-2119-2
ilość stron: 180

P.S.
Wczoraj rozpoczęło się wydarzenie Roczne czytanie Biblii. Jeśli kiedykolwiek pojawił się w Twojej głowie pomysł, aby Biblię przeczytać to najlepszy moment, żeby ten pomysł wprowadzić w życie. Jak się do tego zabrać, można przeczytać tu.

Komentarze