Inwestygator to brzmi dumnie!
Pokrótce, Kacper Ryx jest podrzutkiem wychowanym przez ojca Rocha i cioteczkę Balcerową. Studiuje medycynę (w międzyczasie ją kończy i zaczyna praktykę lekarską). Mieszka w Krakowie, z początku w gospodzie u cioteczki, potem w swoim własnym domu. Marzy o szlachectwie (po co? w pewnością nie dla pieniędzy i pozycji), trafia na wojnę trochę przypadkowo, ma wielu dobrze urodzonych i wysoko postawionych przyjaciół. Na co dzień para się inwestygacją, można powiedzieć, że jest prywatnym detektywem. Tyle, że z woli króla. Bywa skuteczniejszy od służb miejskich i królewskich razem wziętych. Pracę ma raczej niebezpieczną, często udaje mu się wpaść w tarapaty, narazić siebie i rodzinę, ale to przecież wszystko po to, by prawda zatriumfowała.
To co dla wielu wydaje się minusem, czyli duża ilość wydarzeń, ogrom postaci, znajomych, powiązań, miejsc, zbrodni i niewyjaśnionych zjawisk, dla mnie jest właśnie zdecydowanym plusem. W każdej z części proporcje są różne, raz mamy do czynienia bardziej ze światem niby-pozamaterialnym, innym razem autor skupia się na ludziach, stawiając na drodze głównego bohatera masę sławnych Polaków (i nie-Polaków też), m. in. Zygmunta Augusta, Henryka Walezego, Stefana Batorego, Zygmunta III Wazę, Annę Jagielonkę, Jana Kochanowskiego, Jana Zamojskiego, Stanisława Żółkiewskiego, Mikołaja Sępa-Szarzyńskiego oraz wielu innych szlachciców, naukowców i królewskich dworzan.
To są powieści przygodowo-kryminalne, one opierają się na intrygach i zwrotach akcji. Nie miałam problemu z ogarnięciem całości świata przedstawionego, nie myliły się się osoby, kojarzyłam miejsca i fakty. Nie uważam, że doszło do przesytu. Raczej czułam podskórnie, że tak właśnie wtedy było - pozornie nic się nie działo a w ciemnych korytarzach przygotowywano spiski, szlachta była z zasady dobrze wychowana, ale po godzinach dawała upust swojej chorej wyobraźni.
Inne plusy? Genialne poczucie humoru, stylizacja na staropolszczyznę (częściowa, ale to dla dobra czytelnika, by mógł zrozumieć przesłanie), słowniczek trudniejszych słów, poziom merytoryczny bez zarzutu i krótkie objaśnienie historyczne na końcu każdej książki. Poza tym niebanalny wątek miłosny, bez takiej dworskiej ckliwości, przesadzonej romantyczności i wzdychania, raczej z całkiem dużymi trudnościami, walką o odrobinę czułości, z początku nawet o jakiekolwiek wyznanie.
Bardzo podobały mi się postaci kobiece, zwłaszcza Janka (ukochana Ryxa), kobieta bardziej męska niż niejeden mężczyzna a przy tym pełna wdzięku, inteligencji i kobiecości, chyba ideał :)
Ilość trafnych mądrości życiowych (tych przyziemnych i bardziej duchowych) jest przygniatająca, jednocześnie są tak nienachalne, że z łatwością przyjmuje się je jako swoje.
Co najważniejsze to to, że przede wszystkim są to dobre powieści. I tyle.
Nie godzi się zdradzać zbyt wielu faktów w opinii o książce, dlatego wybiorę bezpieczną wersję i napiszę, że treść pozycji z serii Kacper Ryx przypomni czytelnikom lekcje historii, pomoże poskładać w całość chaotycznie poruszające się po głowie informacje, daty i nazwiska. Myślę, że można nazwać te książki spóźnioną(?) powtórką materiału (o tyle dobrze, że nie ma po niej pracy kontrolnej) :)
tytuł: Kacper Ryx i król przeklęty
Kacper Ryx i tyran nienawistny
Kacper Ryx i król alchemików
autor: Mariusz Wollny
data wydania: 2008
2010
2012
wydawnictwo: Otwarte
ilość stron: 568
488
560
numer ISBN: 978-83-75150377
978-83-7515-076-6
978-83-7515-199-2
Komentarze
Prześlij komentarz